30 maja 2010

Mężczyźni - katalog pozornie pesymistyczny [2]

SAMIEC ALFA (WERSJA BETA) - do złudzenia przypomina samca alfa (alfa), lecz w istocie swojej ma jeszcze wiele przed sobą.
Samiec alfa (wersja beta) miał kiedyś potencjał, który zaprzepaścił z różnych powodów. Coś mu stanęło na przeszkodzie i przeszedł do innej kategorii, choć się otrząsnął i bardzo chce powrócić do źródeł.
W związku z zaistnieniem w nim żródła szanse ma przeogromne, acz łatwe do ponownego zaprzepaszczenia z powodu wcześniejszego rozmemłania się.
Będzie robił początkowo dwa kroki do przodu i trzy do tyłu, przy dużej staranności proporcje zaczną się odwracać, a w optymalnej wersji rzeczywiście wyjdzie na prostą.

Wszystko zależy od tego kiedy go spotkasz.

Jeśli kiedyś tam, to i tak przegrałaś, bo zboczył gdzieś tam.
Jeśli chwilę po otrząśnięciu się przez niego, nie miej zbyt wielkich nadziei - pokusa łatwego może wygrać.
Jeśli na etapie dwa do przodu - trzy do tyłu, powinnaś bardzo kochać i być cierpliwa ponad miarę, wtedy macie szansę.
Uważaj, żeby nie przeoczyć jego powrotu do innych kategorii. Może właśnie już nie zmierza do źródła, lecz odpuścił sobie. Przekonasz się, choć lojalnie uprzedzam, że może cię to bardzo dużo kosztować.

Samiec alfa (wersja beta) jest w jakimś sensie pozorantem, gdyby nim nie był byłby samcem alfa (alfa).
Uważaj na pozory kobieto, uważaj.
Tym bardziej, że on sam upierał się będzie przy prawdziwości swoich zachowań, autentyczności, choć wcześniej czy później przekonasz się jak to jest naprawdę. Oby nie zbyt późno.

Samiec alfa (wersja beta) tęskni za miłością, bliskością, za prawdą między kobietą i mężczyzną. Ma jakieś mgliste wyobrażenie, coś przeczuwa. Wie i nie wie. Z pewnością będzie się bał.
Równie dobrze możecie wygrać, jak przegrać.
Powodzenia.


PROSTY CHŁOP - mężczyzna nie opierdalający się w tańcu, że tak powiem.
Nie czaruje, nie zrzędzi (przynajmniej na początku) tylko z całą parą własną rusza na kobietę.
Wiele nie przeczytał, lubi kino akcji, w szkołach zbyt długo nie siedział, choć może mieć niezły fach w rękach. Nie zapewni ci zbyt wielu rozrywek, w tym jeszcze mniej intelektualnych.
Chce zupy, ziemniaków z mięchem i dobrego dla siebie seksu wieczorem. W udoskonalonej wersji jest niesamowitym kochankiem - zwierzakiem.
Jego życiowe przełożenia są proste, niekiedy prostackie. Jest głęboko przekonany, że prawdziwych mężczyzn już nie ma, jeśli nie liczyć jego samego, a baby się rozpuściły jak dziadowski bicz.
Potrafi być uroczy, zwłaszcza w udoskonalonej wersji...
Docenia w kobiecie to, co w jego opinii jest w kobiecie istotne: tyłek, piersi, częstotliwość chęci seksualnych i zdolności kuchenne, gdyż jeść trzeba.
W obyciu jest raczej surowy, jakby ciosany.
Ma swoje zalety, które doceni wiele kobiet.

NAUCZYCIEL - wybiera kobiety zdecydowanie młodsze od siebie chcąc pokazać im czym jest życie, jak może smakować, co warto, co niekoniecznie.
Wprowadza je w świat erotyki i rozkoszy, choć jeśli świat nie zmieni kierunku, to okaże się coś jednak przeciwnego - młode kobietki będą uczyć starszych od siebie mężczyzn. Może już i dzisiaj tak jest, kto wie?

Nauczyciel musi mieć w sobie COŚ, co je przygna do niego. Oczywiście może to być sytuacja materialna, pozycja społeczna. Może to być też zagadka, chęć wejścia w świat dojrzałego mężczyzny, próba zobaczenia jak to jest. A i on może mieć różne motywacje: od powrotu do smaku młodziutkiego ciałka, po opętańczą miłość
.
Stara się i jest systematyczny, Bywa w tym uczciwy. Bywa, że kocha prawdziwie.

Zaprasza ją do swojego świata współuczestnicząc w jej świecie. Przy odpowiednich warunkach brzegowych mogą spędzić ze sobą resztę życia. Istnieje jednak niebezpieczeństwo, że w niej obudzi się ciekawość innego mężczyzny i za tą ciekawością pójdzie, rujnując go emocjonalnie do szczętu, albo pozostawiając z poczuciem nadwyrężenia finansowego, albo z jednym i z drugim.
On, może utrzymać swój życiowy program w mocy, a może sobie odpuścić.
Życie niekoniecznie lubi programy, więc zacznie samo go uczyć.
Ile się nauczy?


cdn...

17 komentarzy:

Jakub Niemczynowicz pisze...

Gretchen

A jest taka opcja, że można nie być nigdzie przyporządkowanym. Czy historia, zna takie przypadki?;)

Ale skoro cdn...:)

Pozdrowienia

PS Tu już mało "czarne" noce.
Liczę na dobry czerwiec.

Wszystkiego dobrego.

Gretchen pisze...

Partyzancie,

Historia zna wszelkie przypadki, nie wyłączając nieklasyfikowalnych.
Te, są z natury swojej, najciekawsze.
Ale daj szansę ciągowi dalszemu. :)

Wszystkie opcje dozwolone, dla autorki Katalogu również. Twórczo, ma się rozumieć, dozwolone.

Trzymam kciuki za czerwiec i "jasne" noce, a także Moce.

Cudowności Partyzancie.

Igła pisze...

Ja to bym wolał na przykładach!!!

Bo tak, to mi trudno rozebrać...
Noo..

Anonimowy pisze...

A mieszanki?
Mieszanki też będą?

Personalnie, to jabym namieszaaaałaaa...

Blee (żeby mi nie było, że anonim)

Gretchen pisze...

Igła,

No jak to tak na przykładach?

Nie zawsze ma był łatwo.

:)

Gretchen pisze...

Dorciu,

Pomysł z mieszankami bardzo interesujący, przemyślę. :)

Ty natomiast mieszaj ile wlezie!

Pozdrowienia :)))

Anonimowy pisze...

Ja już namieszałam ile wlezie i to dosłownie.

W ciąży jestem :)


Uprasza się o trzymanie kciuków wszystkich, którzy nie wiedzą, co z rękami robić.

Ściskam ciążowo

Gretchen pisze...

Dorcia!

Cudownie, po prostu cudownie!!!!

Bardzo się cieszę i trzymam co jest do trzymania, nie puszczam.

Uściski delikatne i gratulacje również dla Pana Męża Dorci.
Buziaki dla Marcela.

Hura!

:))

Anonimowy pisze...

Dziękuję za entuzjazm.

U mnie po chwilce radości rozpoczął się proces obaw/strachu...

A jak będzie - czas pokaże - jak mawiał Dyzma.
Nikodem Dyzma.

Nieomieszkam informować o wszelkich mdłościach.

A co z Pinolkiem? Tęsknię

Gretchen pisze...

Dorciu,

Mój entuzjazm trwa, co i Tobie polecam na dłużej niż chwilkę.

Obawy precz, strachy precz. No.

Czekam na spływające raporty z niecierpliwością.

Pinolek się odezwał, lecz pozostaje w ukryciu. Mam nadzieję, że przeczyta o tęsknocie i się odezwie.

Dbaj o siebie.

Anonimowy pisze...

Dorciu ...

.. a z kim?
Bo po lekturze Gre, to widać, że niełatwo zajść.
Noo..

P.S. Najbardziej pasuje mi tu /prosty chłop/. No i tego też Gre życzę..
:)

Igła

Gretchen pisze...

Igła,

On by ze mną nie wytrzymał.
To byłaby jatka. :)

Dorcia natomiast niech sama odpowiada, mnie przy tym nie było. Kibicowałam z pewnej odległości, choć podejrzenia oczywiście mam, jak to ja.

Anonimowy pisze...

Igło kłująca!!!!

Z mężem!
Only z mężem, choć wielu kibicowało, "wkład całościowy" ma jedynie hasbend :)

blee

Gretchen pisze...

No,

Na przykład ja kibicowałam, a doprawdy trudno byłoby przyjąć, że Dorcia ma dziecko z Gretchen, choćby w znikomym procencie.

Pozdrowienia.

grześ pisze...

Hm, prosze państwa, wpadłem na pewien pomysł po przeczytaniu tych dialogów: może jakis kabaret Dorciowo-Gretchenowo-Igielny:)

Nawet się zaśmiałem, no:)

Gretchen pisze...

Grzesiu,

Główna nagroda tego odcinka dla Dorci za "wkład całościowy".

Chociaż Igła też nieźle, nie powiem. :)

Anonimowy pisze...

Można spróbować..

aby Grześ zaszedł z Gre a ja z Dorcią będziemy kibicować na odległość.

Byleby znać termin zawodów.